"blogowisko".... :-)
komentuj w księdze gości lub pisz e-mail

31 III 2012 r.
Mój grzech dzieś leży u mych stóp.

Kolejny dzień przepowiadania Słowa. Czas na spotkanie z Bożym Miłosierdziem u kratek konfesjonału.

Błogosławiona wina
Mój grzech dziś leży u mych stóp
Mój grzech dziś zaczął służyć mi
Śmierć straciła oścień swój
Pan złamał strzałę śmierci dziś
Mój grzech dziś leży u mych stóp
Do mnie nie należy już
Przypomina mi, że jest życie
A źródło tego życia nie bije we mnie
Znam miejsce w sercu Twym
Miejsce wśród braci
Nie płaczę już nad sobą, nad mymi ranami

Przyjaźnię się ze słabością mą
Nie jestem skazany
Pokora we mnie rodzi się słodka zależność
Błogosławiona wina jest skoro Ty
Musiałeś zejść na ziemię z miłości do mnie!



I Słowo na to, co po spowiedzi:





30 III 2012 r.
Dekalog i czystość serca.

Koszalin, 1 VI 1991 r.

Stąd, znad Bałtyku, proszę was, wszyscy moi rodacy, synowie i córki wspólnej Ojczyzny, abyście nie pozwolili rozbić tego naczynia, które zawiera Bożą prawdę i Boże prawo. Proszę, abyście nie pozwolili go zniszczyć. Abyście sklejali je z powrotem, jeśli popękało.

Abyście nigdy nie zapominali:

"Jam jest Pan, Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!

- Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno.

- Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.

- Czcij ojca twego i twoją matkę.

- Nie zabijaj.

- Nie cudzołóż.

- Nie kradnij.

- Nie mów fałszywego świadectwa.

- Nie pożądaj żony bliźniego twego.

- Nie pożądaj żadnej rzeczy, która jego jest".

Oto Dekalog: dziesięć słów. Od tych dziesięciu prostych słów zależy przyszłość człowieka i społeczeństw. Przyszłość narodu, państwa, Europy, świata.

"Słowa Twoje, Panie, są prawdą. Uświęć nas w prawdzie" (por. J 17,17).





29 III 2012 r.
Kościół - równocześnie widzialny i duchowy.

Posługa przepowiadania w Parafii św. Prokopa w Jadownikach Podgórskich.

KKK 771
"Chrystus, jedyny Pośrednik, ustanowił tu na ziemi swój Kościół święty, wspólnotę wiary, nadziei i miłości, jako organizm widzialny; nieustannie go podtrzymuje i przez niego rozlewa na wszystkich prawdę i łaskę". Kościół jest równocześnie:
- "społecznością wyposażoną w strukturę hierarchiczną i Mistycznym Ciałem Chrystusa;
- zgromadzeniem widzialnym i wspólnotą duchową;
- Kościołem ziemskim i Kościołem obdarowanym już dobrami niebieskimi".
Te wymiary "tworzą jedną rzeczywistość złożoną, która zrasta się z pierwiastka Boskiego i ludzkiego".

Wprowadzenie do nauki stanowej dla Rodziców:



I wyśpiewane świadectwo Pani Doroty Osińskiej:

słowa: Magda Czapińska, muzyka: Włodzimierz Korcz. Piosenka pochodzi ze spektaklu pt. "Kamyk Zielony" w Teatrze Rampa. Premiera: 22.01.2010 r. Utwór znajduje się na płycie o tym samym tytule.





28 III 2012 r.
Owoce Komunii świętej dla życia Kościoła.

KKK 1391-1404



A później nowa parafia i nowe w niej przepowiadanie.



27 III 2012 r.
Spowiedź - szkołą kształtowania sumienia.

Nauka KKK 1776-1785

"W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem... Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo... Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa".





26 III 2012 r.
Kościół domowy

KKK 1655-1658 - to nasz tekst do podejmowanej refleksji.

KKK 1655 Chrystus chciał przyjść na świat i wzrastać w łonie Świętej Rodziny Józefa i Maryi. Kościół jest "rodziną Bożą". Od początku istnienia jego zalążkiem często byli ci, którzy "z całym swoim domem" stawali się ludźmi wierzącymi (Por. Dz 18, 8). Gdy nawracali się, pragnęli, by także "cały ich dom" był zbawiony (Por. Dz 16, 31 i 11, 14). Rodziny te, przyjmując wiarę, były oazami życia chrześcijańskiego w niewierzącym świecie.

KKK 1656 W dzisiejszym świecie, który często jest nieprzychylny, a nawet wrogi wierze, rodziny chrześcijańskie mają ogromne znaczenie jako ogniska żywej i promieniującej wiary. Dlatego też Sobór Watykański II, nawiązując do tradycji, nazywa rodzinę "Kościołem domowym" (Ecclesia domestica)170Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 11; por. Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 21). W rodzinie "rodzice przy pomocy słowa i przykładu winni być dla dzieci swoich pierwszymi zwiastunami wiary", pielęgnując "właściwe każdemu z nich powołanie, ze szczególną zaś troskliwością powołanie duchowne" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 11).

KKK 1657 W szczególny sposób tu właśnie jest praktykowane kapłaństwo chrzcielne ojca rodziny, matki, dzieci i wszystkich członków wspólnoty rodzinnej "przez przyjmowanie sakramentów, modlitwę i dziękczynienie, świadectwo życia świątobliwego, zaparcie się siebie i czynną miłość" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 10). Dom rodzinny jest więc pierwszą szkołą życia chrześcijańskiego i "szkołą bogatszego człowieczeństwa" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 52). W nim dziecko uczy się wytrwałości i radości pracy, miłości braterskiej, wielkodusznego przebaczania, nawet wielokrotnego, a zwłaszcza oddawania czci Bogu przez modlitwę i ofiarę ze swego życia.

KKK 1658 Należy jeszcze wspomnieć o pewnych osobach, które ze względu na konkretne warunki, w jakich muszą żyć - chociaż często wcale tego nie chciały - są szczególnie bliskie sercu Jezusa, a zatem zasługują na specjalną miłość i troskę Kościoła, a zwłaszcza duszpasterzy. Dotyczy to dużej liczby osób żyjących samotnie. Wiele z nich pozostaje bez ludzkiej rodziny, często z powodu ubóstwa. Są wśród nich tacy, którzy przeżywają swoją sytuację w duchu Błogosławieństw, wzorowo służąc Bogu i bliźniemu. Trzeba przed nimi wszystkimi otworzyć drzwi domów rodzinnych, "Kościołów domowych", i wielkiej rodziny, jaką jest Kościół. "Nikt nie jest pozbawiony rodziny na tym świecie: Kościół jest domem i rodziną dla wszystkich, a szczególnie dla ''utrudzonych i obciążonych'' (Mt 11, 28)" (Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 85).







25 III 2012 r.
Tajemnica Kościoła: niedziela.

Rozpoczął się czas przepowiadania w kolejnej wspólnocie parafialnej. Polecam Waszej - jak zawsze przemożnej i obfitej pamięci modlitewnej Parafię w Szymbarku.

Ku refleksji uczestników rekolekcji: KKK 748-752 oraz wymiar budujący wspólnotę: świętowanie niedzieli i celebracja Eucharystii: KKK 2180-2188.





I zapowiedź tego, co będziemy przeżywać i celebrować jutro:





24 III 2012 r.
Pakowanie i wyjazd.

Z nadzieja, że będzie już ciepło... wyruszam na kolejne rekolekcje. Dziś zaczynam w Szymbarku k. Gorlic, a od czwartku Jadowniki k. Brzeska.

Jadąc, wertuję szybko w głowie zadania, które miałem do nadrobienia. Chyba wszystko jest na swoim miejscu, w razie czego przez telefon będę się starać nadrobić moją sklerozę :-)

I coś do posłuchania...





21 III 2012 r.
Nie wstydzę się Jezusa.

Mt 10,33

Chcemy obudzić sumienia Polaków. Młodych i dojrzałych. Stań do walki z samym sobą! Ze wstydem i obojętnością. Opowiedz się za Jezusem i nakłoń innych do wyznania wiary.

Pocieszaj strapionych
Masz kontakt z ludźmi "przybitymi" problemami, którzy wpadli depresję... Często w takich przypadkach życzliwe słowo wsparcia, przyjacielska rozmowa, albo wspólna kawa może przyczynić się do rozładowania ...więcej szczegółów znajdziesz tutaj





20 III 2012 r.
Nie potępiaj, ale i nie grzesz!

Uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Jezusa kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: "Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?". Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". I powtórnie nachyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?". A ona odrzekła: "Nikt, Panie!". Rzekł do niej Jezus: "I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!". (J 8, 3-11)

Oczyma wyobraźni przenieśmy się do ojczyzny ziemskiego Jezusa z Nazaretu. Cofnijmy się w czasie o mniej więcej 2 tys. lat. Oto widzimy Nauczyciela z Galilei, którego wielcy tamtego świata - "uczeni w Piśmie i faryzeusze" - stawiają w niezręcznej sytuacji, by tylko znaleźć powód, żeby "Go oskarżyć". Przyprowadzają przed Niego kobietę przyłapaną "na cudzołóstwie". Tyle tylko, że w obyczajowości semickiej wyłącznie płeć piękna była w takich wypadkach okrutnie karana zazwyczaj - niestety - przez kamienowanie kończące się brutalną śmiercią.

Chrystus Pan jest świadom tego, co czeka ową niewiastę. Dlatego też pada z Jego ust retoryczne stwierdzenie w przerwie między pisaniem "palcem po ziemi": "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Nikt z obecnych tego nie robi. Każdy ma coś na sumieniu. Można zatem powiedzieć, że Jezus pisze na piasku nowe prawo w opozycji do tych wszystkich nakazów i zakazów wywodzących się z Prawa Mojżesza. Tym prawem jest prawo miłości. Prawo, w którym jest miejsce na wybaczenie, niepotępianie i danie człowiekowi drugiej szansy. "Nikt cię nie potępił?" - pyta Pan. "Nikt" (…). - I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz!".

Przekaz tego fragmentu Ewangelii jest jednoznaczny. Postawa Pana Jezusa zaś godna naśladowania. Tylko od nas zależy, czy zechcemy zachowywać się podobnie. Mamy wielki dar sakramentu pokuty i pojednania, w którym kapłan mocą samego Boga pełnego miłosierdzia udziela nam rozgrzeszenia ze złego postępowania. Bóg nam wybacza nasze grzechy. Rodzi się tylko pytanie: Czy i ja potrafię wybaczyć innym, a przy okazji i samemu sobie? To wielka sztuka. Pan Bóg jest w stanie wybaczyć nam wszystko, jeśli tylko szczerze tego żałujemy. My innym też prawie wszystko jesteśmy w stanie wybaczyć. Najgorzej jest zaś z wybaczeniem samemu sobie. To nad tym trzeba nam pracować. To tego trzeba nam się uczyć. I nie chodzi tu o pobłażliwość. Chodzi o autentyczną miłość do samego siebie. Bez niej nie da się bowiem budować trwałych relacji z innymi i - oczywiście - ze Stwórcą.

Nie potępiajmy zatem, ale i starajmy się nie grzeszyć.

Ćwiczenie czyni mistrza. Zaprawiajmy się zatem w ewangelicznych ćwiczeniach z miłości Boga i człowieka.

[za: Niedziela Młodych]





19 III 2012 r.
Dzień przepowiadania.

Łobuz Jezusa: modli się rano i wieczorem.



Człowiek młody: Łk 15, 11-32

Świadectwo nawrócenia Krzyśka:



Daj nam Panie, tyle, co trzeba:





18 III 2012 r.
Światłość świata - William Holman Hunt

Drzwi, do których puka Chrystus, chyba nikt jeszcze nigdy nie otwierał. Są tak bardzo zarośnięte chwastami, że trzeba dużego wysiłku, by je uchylić. Ale Chrystus wytrwale i cierpliwie czeka. Cierniowa korona na głowie Zbawiciela przypomina nam o ofierze, jaką za nas poniósł, a ozdobny płaszcz nawiązuje do Jego kapłańskiego posłannictwa. William Holman Hunt ilustruje tym obrazem słowa Apokalipsy św. Jana: "Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną" (Ap 3,20). Nie ma wątpliwości, że po drugiej stronie drzwi jest dusza człowieka.

Chrystus niesie w lewej ręce latarnię, której światło pada na drzwi. Jezus oświetla nas swoją miłością i dobrocią, byśmy znaleźli drogę w ciemności, zgodnie ze słowami z Ewangelii św. Jana: "Ja przyszedłem na świat jako światło, aby nikt, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności" (J 12,46). Kiedy dokładnie przyjrzymy się solidnym, drewnianym drzwiom, dostrzeżemy, że nie mają one klamki z zewnątrz. Chrystus puka, ale to my musimy otworzyć drzwi, by się z Nim spotkać.

Artyście wyraźnie zależało na tym, by każdy widz odczuł, że to do jego duszy puka Chrystus. Zbawiciel nie patrzy więc na drzwi, w które puka, tylko wprost w oczy widza. Żeby Jego twarz bardziej zwracała naszą uwagę, Hunt oświetlił ją światłem z latarni i dodatkowo otoczył złocistą aureolą. Tak, także do Ciebie kołacze, może dawno nie otwierałeś na Jego miłość drzwi Twojej duszy i nawet nie wiesz, jak bardzo jest zarośnięta chwastami grzechów. Pamiętaj, że klamka jest tylko od wewnątrz, z Twojej strony! mówi do widza artysta.

[za: Leszek Śliwa, Gość Niedzielny Nr 50/2008]



I Kromka Słowa Bożego...





16 III 2012r.
Papiery, zakupy i przygotowania do wyjazdu.

Po serii rekolekcji, nadrabiam zaległości w Seminarium. Planowanie na miarę możliwości tego, co mogą przynieść kolejne dni. Przygotowuję się także do wyjazdu i podjęcia razem z ks. Władysławem posługi głoszenia w Parafii Katedralnej św. Mikołaja w Elblągu.

Proszę o modlitewne towarzyszenie w tym posługiwaniu.

Pozdrawiam wszystkich mobilków :-)





14 III 2012 r.
Dzień trzeci - ostatni.

Wniknij w misterium KRZYŻA JEZUSA CHRYSTUSA:





Finał, przesłanie dla każdego z nas.

Wypłyń na głębię...





13 III 2012 r.
Nabożeństwo pokutne.

KKK 1449
Formuła rozgrzeszenia używana w Kościele łacińskim wyraża istotne elementy tego sakramentu:

Ojciec miłosierdzia jest źródłem wszelkiego przebaczenia. Dokonuje On pojednania grzeszników przez Paschę swojego Syna i dar Ducha Świętego, za pośrednictwem modlitwy i posługi Kościoła:

Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.


Ewangelia według św. Jana - Kobieta cudzołożna - J 8,1-11





12 III 2012 r.
Rekolekcje dla szkoły podstawowej i gimnazjum.

Trzy dni w: Parafii Ciała i Krwi Pana Jezusa w Brzeznej.

Dzień pierwszy:

Niewidomy pod Jerychem: Mk 10,46-52.



A dla młodszych: historia Mojżesza.





10 III 2012 r.
Święty gniew.

Jak odróżnić zwyczajny ludzki gniew od świętego gniewu? Jakie kryteria zastosować w rozróżnieniu tych rodzajów gniewu?

Samo uczucie gniewu, jak każde ludzkie uczucie, jest moralnie obojętne. Aby móc rozeznać nasz gniew, winniśmy z jednej strony odkryć postawę wewnętrzną, z której się on rodzi, z drugiej zaś rozeznać jego owoce w codzienności życia. Nie badając przyczyn i nie rozeznając owoców możemy łatwo pomylić nasz ludzki gniew, zwyczajne oburzenie wypływające z nieuporządkowanych postaw, ze "świętym gniewem", którego przykład daje nam Jezus na karatach Ewangelii.

Całość artykułu znajdziesz tutaj... Józef Augustyn SJ; Święty i nieświęty gniew.





9 III 2012 r.
Papież do spowiedników o roli Sakramentu Pokuty w nowej ewangelizacji.

Sakramentów i głoszenia Słowa nigdy nie można od siebie oddzielać. Sprawowanie Sakramentu Pojednania jest samo w sobie głoszeniem Słowa o Bożym przebaczeniu i miłosierdziu, a zatem drogą nowej ewangelizacji - wskazał Papież, spotykając się z uczestnikami dorocznego kursu Penitencjarii Apostolskiej dla spowiedników. Bierze w nim udział ok. 1300 księży oraz diakonów przygotowujących się do kapłaństwa i posługi Sakramentu Pokuty.

"W naszej epoce alarmu edukacyjnego relatywizm kwestionuje samą możliwość edukacji rozumianej jako stopniowe wprowadzanie w znajomość prawdy, w głęboki sens rzeczywistości, a zatem jako stopniowe wprowadzanie w relację z Prawdą, którą jest Bóg - mówił Papież. - Chrześcijanie są obecnie powołani, by głosić z mocą możliwość spotkania między dzisiejszym człowiekiem a Jezusem Chrystusem, w którym Bóg stał się tak bliski, że można Go widzieć i słyszeć. W tej perspektywie Sakrament Pojednania, który wychodzi od spojrzenia na własną konkretną sytuację egzystencjalną, szczególnie pomaga w tym ''otwarciu serca'', które pozwala patrzeć ku Bogu, by wszedł w życie. Pewność, że jest On bliski i w swym miłosierdziu czeka na człowieka, również gdy jest on dotknięty grzechem, by uleczyć jego dolegliwości łaską Sakramentu Pojednania, jest zawsze światłem nadziei dla świata. Jako spowiednicy macie możność, by być narzędziami wciąż odnawianego spotkania ludzi z Bogiem".

Benedykt XVI zwrócił uwagę, że przystępujący do spowiedzi grzesznicy doświadczają głębokiego pragnienia przemiany i przez ten sakrament dokonuje się na nowo spotkanie z Chrystusem. Otwierają się na Jego obecność, która zawsze odnawia i przemienia.

"Nowa ewangelizacja zatem wychodzi również od konfesjonału! - stwierdził Papież. - Wychodzi mianowicie od tajemniczego spotkania między niewyczerpanym zapotrzebowaniem człowieka, będącym w nim znakiem Stwórczego Misterium, a Bożym Miłosierdziem, jedyną właściwą odpowiedzią na ludzką potrzebę nieskończoności. Jeśli tak będzie się sprawować Sakrament Pojednania, a wierni rzeczywiście doświadczą w nim tego Miłosierdzia, jakie dał nam Jezus z Nazaretu, Pan i Chrystus, to sami staną się wiarygodnymi świadkami tej świętości, która jest celem nowej ewangelizacji".

Papież przypomniał, że świadectwo ścisłego związku między Sakramentem Pojednania a świętością dawali w historii wszyscy święci. Zwrócił też uwagę, że spowiednik współpracuje w nowej ewangelizacji, najpierw odnawiając w sobie świadomość, że sam potrzebuje sakramentalnego przebaczenia.

za: Radio Watykańskie





8 III 2012 r.
Geniusz kobiety.

Tylko osoba może miłować i tylko osoba może być miłowana. Stwierdzenie to jest naprzód natury ontycznej, z kolei zaś wyłania się z niego stwierdzenie natury etycznej. Miłość jest powinnością ontyczną i etyczną osoby. Osoba powinna być miłowana, bowiem tylko miłość odpowiada temu, kim jest osoba. W ten sposób tłumaczy się przykazanie miłości, znane już w Starym Testamencie ( por. Pwt 6,5; Kpł 19,18), a przez Chrystusa postawione w samym centrum ethosu Ewangelii (por. Mt 22,36-40; Mk 12,28-34). Tak też tłumaczy się ów prymat miłości, któremu dają wyraz Pawłowe słowa z Pierwszego Listu do Koryntian: "z nich zaś największa jest miłość" (13,13).

Pełnej i adekwatnej odpowiedzi na pytanie o godność kobiety, jako też o jej powołanie, nie możemy udzielić bez odwołania się do tego porządku i do tego prymatu. Kiedy mówimy, że kobieta jest tą, która winna doznawać miłości, aby wzajemnie miłować, mamy na myśli nie tylko i nie przede wszystkim ten specyficzny układ oblubieńczy małżeństwa. Mamy na myśli zakres bardziej uniwersalny, wyznaczony przez sam fakt bycia kobietą w całości relacji międzyludzkich, które na różne sposoby określają współistnienie oraz współdziałanie osób, mężczyzn i kobiet. W tym szerokim i wielorako rozumianym kontekście kobieta jest szczególną wartością jako osoba ludzka, równocześnie zaś ta konkretna osoba ludzka, która jest kobietą, stanowi szczególną wartość osobową ze względu na swą kobiecość. Odnosi się to do wszystkich kobiet i zarazem do każdej z osobna kobiety, bez względu na uwarunkowanie kulturowe, w jakim żyje, niezależnie od takich czy innych jej właściwości duchowych, psychicznych czy cielesnych, jak na przykład wiek, wykształcenie, zdrowie, praca, stan małżeński czy bezżenność.

Na dzisiejszy dzień polecam wszystkim lekturę listu...

LIST APOSTOLSKI MULIERIS DIGNITATEM OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II Z OKAZJI ROKU MARYJNEGO O GODNOŚCI I POWOŁANIU KOBIETY





7 III 2012 r.
Ucząc się od Jezusa modlitwy, musimy naśladować Jego milczenie.

Za Radio Watykańskie:

Wyciszenie i doświadczenie milczenia ze strony Ojca było istotnym elementem modlitwy Jezusa. Nie może go zabraknąć również w naszej relacji z Bogiem - mówił Benedykt XVI na audiencji ogólnej. Dziś po raz ostatni zatrzymał się nad modlitwą Jezusa, mówiąc o roli, jaką odgrywało w niej milczenie. Przede wszystkim miało ono postać wyciszenia, które stanowi warunek modlitwy. Zamilknięcie na krzyżu było z kolei wyrazem całkowitego oddania się Bogu. Tam też Jezus doświadczył milczenia ze strony Ojca - zauważył Benedykt XVI.

Na Golgocie przemawia tylko ''słowo krzyża'' (por. 1 Kor 1, 18). Słowo cichnie, staje się śmiertelną ciszą, ponieważ mówiło, aż zamilkło, nie pominąwszy niczego, co miało nam przekazać. Aby usłyszeć i przyjąć słowo Boże potrzeba milczenia, wewnętrznej i zewnętrznej ciszy. Ewangelie często ukazują Jezusa, który zwłaszcza przed podjęciem decydujących wyborów odchodzi na miejsce odosobnione, aby w ciszy słuchać Ojca. Scena Golgoty uświadamia nam, że istnieje również doświadczenie milczenia Boga. Jak umierający Jezus, możemy mieć poczucie opuszczenia, może nam się wydawać, że Bóg nie słucha, nie odpowiada, jest daleki. Jednak to milczenie nie oznacza nieobecności. Bóg jest obecny, słucha nas i wie, czego nam potrzeba, nawet gdy milczy w godzinach naszego cierpienia, odrzucenia i osamotnienia.

Mówiąc po raz ostatni o Jezusie jako wzorze modlitwy, Benedykt XVI szczególny nacisk położył na Jego wyciszenie. W dzisiejszym świecie postawa ta jest bardzo trudna do naśladowania - przyznał Papież.

"Żyjemy bowiem w epoce, która nie sprzyja skupieniu; czasami można wręcz odnieść wrażenie, że istnieje obawa przed wyrwaniem się choćby na chwilę z rzeki słów i obrazów, które wypełniają nasze dni - powiedział Papież. - Wielka tradycja patrystyczna poucza nas, że tajemnice Chrystusa wiążą się z milczeniem i tylko w ciszy Słowo może w nas zagościć, jak w przypadku Maryi, w której Słowo było nieodłącznie związane z milczeniem. Zasada ta odnosi się do modlitwy osobistej, ale także do naszych liturgii: aby ułatwić autentyczne słuchanie powinny być one również bogate w chwile milczenia i recepcji pozawerbalnej. Cisza może wydrążyć przestrzeń wewnętrzną w głębi nas samych, aby zamieszkał tam Bóg, aby Jego Słowo w nas trwało, aby miłość do Niego zakorzeniła się w naszym umyśle i sercu oraz ożywiała nasze życie" - mówił Benedykt XVI.

Co u mnie?

Przygotowanie do kolejnych rekolekcji: w poniedziałek: szkolne dla podstawówki i gimnazjum, potem renowacja misji w Katedrze w Elblągu, następnie rekolekcje parafialne (razem ze szkołami) w Szymbarku koło Gorlic i na koniec Jadowniki koło Brzeska. Pan Bóg pozwoli, to w palmową zakończę :-)

Proszę o modlitewne wsparcie.





3 III 2012 r.
Czytaj w kontekście tego, jak żyjesz.

Jutrzejsza Ewangelia (Mk 9,2-10) niesie przesłanie kolejnej niedzieli Wielkiego Postu. Czytaj i rozważaj ją w kontekście tego, jak żyjesz.

"VITA CONSECRATA" OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II

"Przemienił się wobec nich"

15. "Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: "Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!". Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: "Wstańcie, nie lękajcie się!" Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: "Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie"" (Mt 17, 1-9).

Epizod Przemienienia wyznacza moment przełomowy w misji Jezusa. Jest to objawienie, które utwierdza wiarę w sercach uczniów, przygotowuje ich na dramat Krzyża i zapowiada chwałę zmartwychwstania. Ta tajemnica jest wciąż na nowo przeżywana w Kościele - Ludzie Bożym zmierzającym na eschatologiczne spotkanie ze swoim Panem. Tak jak trzej wybrani Apostołowie, Kościół kontempluje przemienione oblicze Chrystusa, aby utwierdzić się w wierze, a później nie załamać się wobec Jego oblicza zniekształconego na Krzyżu. W jednym i drugim przypadku Kościół jest Oblubienicą stojącą przed Oblubieńcem, uczestniczącą w Jego tajemnicy, spowitą Jego światłością.

To światło dociera do wszystkich dzieci Kościoła, które są jednakowo powołane, by iść za Chrystusem i Jemu powierzyć ostateczny sens swego życia, tak aby móc powiedzieć za Apostołem: "Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus" (Flp 1, 21). Jednakże szczególne doświadczenie światła promieniującego ze Słowa Wcielonego jest niewątpliwie udziałem powołanych do życia konsekrowanego. Profesja rad ewangelicznych czyni ich bowiem znakiem i proroctwem dla wspólnoty braci i dla świata; z pewnością więc pełne zachwytu słowa Piotra: "Panie, dobrze, że tu jesteśmy" (Mt 17, 4), znajdują w nich szczególne echo. Te słowa ukazują chrystocentryczne napięcie całego chrześcijańskiego życia. Jednak w sposób niezwykle wymowny wyrażają całkowite i bezwarunkowe oddanie, które stanowi wewnętrzną dynamikę powołania do życia konsekrowanego: jak dobrze jest przebywać z Tobą, oddawać się Tobie, skupić całe swoje życie wyłącznie wokół Ciebie! Istotnie, kto otrzymał łaskę tej szczególnej komunii miłości z Chrystusem, czuje się jakby pochłonięty jej żarem: On jest "najpiękniejszy z synów ludzkich" (Ps 45 [44], 3) - jest Niezrównany.

To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!

16. Uczniowie w chwili uniesienia słyszą wezwanie Ojca, aby słuchali Chrystusa, zaufali Mu bez reszty i uczynili Go centrum swojego życia. Słowo przychodzące z wysoka nadaje nową głębię wezwaniu, które sam Jezus skierował do nich na początku działalności publicznej, aby poszli za Nim, odrywając ich od zwykłego życia i dopuszczając do zażyłości z sobą. Właśnie z tej szczególnej łaski zażyłości z Chrystusem wypływa w życiu konsekrowanym możliwość i potrzeba złożenia całkowitego daru z siebie przez profesję rad ewangelicznych Bardziej niż wyrzeczeniem, są one przede wszystkim specyficzną formą przyjęcia tajemnicy Chrystusa, przeżywaną w Kościele.

W jedności chrześcijańskiego życia różne powołania są bowiem jakby promieniami jedynego światła Chrystusa, "jaśniejącego na obliczu Kościoła". Ludzie świeccy ze względu na świecką naturę swego powołania odzwierciedlają tajemnicę Wcielonego Słowa przede wszystkim jako Tego, który jest Alfą i Omegą świata, podstawą i miarą wartości wszystkich rzeczy stworzonych. Z kolei ci, którzy otrzymali święcenia, są żywymi wizerunkami Chrystusa - Głowy i Pasterza, prowadzącego swój Jud, który wędruje przez rzeczywistość doczesną, pomiędzy "już" a "jeszcze nie", w oczekiwaniu na Jego przyjście w chwale Zadanie powierzone życiu konsekrowanemu polega na ukazywaniu, że Wcielony Syn Boży jest eschatologicznym celem ku któremu wszystko zmierza, blaskiem, przy którym blednie wszelkie inne światło, nieskończonym pięknem, które samo zdolne jest zaspokoić wszystkie pragnienia ludzkiego serca. Tak więc życie konsekrowane nie polega jedynie na naśladowaniu Chrystusa całym sercem, na miłowaniu Go "bardziej niż ojca i matkę, bardziej niż syna i córkę" (por. Mt 10, 37) - tego bowiem wymaga się od każdego ucznia; polega natomiast na przeżywaniu i wyrażaniu swej konsekracji przez poddanie Chrystusowi całej egzystencji, które "upodabnia" do Niego, i przez totalny wysiłek, który zapowiada - na miarę osiągalną w doczesności i zgodnie z różnymi charyzmatami - eschatologiczną doskonałość.

Istotnie, przez profesję rad ewangelicznych osoba konsekrowana nie tylko czyni Chrystusa sensem swojego życia, ale stara się też odtworzyć w sobie - w miarę możliwości - "tę formę życia, jaką obrał sobie Syn Boży przyszedłszy na świat". Zachowując dziewictwo, przyjmuje do swego serca dziewiczą miłość Chrystusa i wyznaje Go wobec świata jako jednorodzonego Syna, jednego z Ojcem (por. J 10, 30; 14, 11); naśladując Jego ubóstwo, wyznaje Syna, który wszystko otrzymuje od Ojca i z miłością wszystko Mu oddaje (por. J 17, 7. 10); czyniąc ofiarę z własnej wolności, a przez to włączając się w tajemnicę Jego synowskiego posłuszeństwa, wyznaje Chrystusa jako nieskończenie umiłowanego i miłującego, jako Tego, który ma upodobanie jedynie w woli Ojca (por. J 4, 34), jest z Nim bowiem doskonale zjednoczony i we wszystkim od Niego zależy.

Dzięki takiemu "upodabniającemu" utożsamieniu się z tajemnicą Chrystusa życie konsekrowane w szczególny sposób urzeczywistnia ową "confessio Trinitatis", która jest znamienną cechą całego życia chrześcijańskiego: wyraża uznanie i podziw dla wzniosłego piękna Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego i z radością świadczy o Jego miłościwej łaskawości wobec każdej ludzkiej istoty.



Powrót do "blogowisko"